środa, 16 września 2015

LAMPA

        Jakieś pół roku temu dostałam od znajomego mojego A lampę. Bidulka ostatnie swoje lata mieszkała w piwnicy, wciśnięta w kąt. Zakurzona, zapomniana.
Gdy ów znajomy wspomniał mojemu A, że robi porządek w piwnicy, no nie mogłam przepuścić takiej okazji!!!
 Tak więc z ogromną radością zabrałam ją do nowego domu.
Brak pomysłu głównie na klosz spowodował, że stała tak, jak ją przyniosłam przez te pół roku....Skandal !
Aż, pewnego dnia mnie oświeciło!
Kilka dni wcześniej zakupiłam w SH spódnice, z przeznaczeniem na poszewki. Dobrze, że od razu ich nie uszyłam! :)
Oto, jak powstawała moja nowa lampka....





                                    Przymiarka.... będzie ok





Już na swoim miejscu


Czeka mnie jeszcze przeszlifowanie żaluzji w komodzie, żeby wszystko do siebie pasowało.

Pozdrawiam Anna


                                                              
                                                                                                                                                                                         










czwartek, 21 maja 2015

Noc Muzeum 2015

                   W miniony weekend odbyła się Noc Muzeum, my wybraliśmy się do chorzowskiego Skansenu. Mimo, że mieszkamy bardzo blisko, ostatni raz byliśmy tam w podstawówce, więc nie zastanawialiśmy się, gdzie w tym roku się udać.
                   Aktorzy rewelacyjnie odegrali swoje role, dzieci były zachwycone,  dorośli również, może nawet bardziej ?
Wieczór spędziliśmy wspaniale, wróciliśmy do domu po 24.00-tej, pogoda dopisała. Po zwiedzaniu atrakcji z panią przewodnik, była kiełbaska z grilla i piwko dla chętnych.
Przepiękne miejsce, niepowtarzalny  zapach chałup, klimat, niesamowity spokój. Z rana można zobaczyć spacerujące  sarny i zające.
Wymarzone miejsce na dom, marzenie....







































     Ciekawe gdzie nas nogi poniosą za rok...




                                                               Pozdrawiam


piątek, 1 maja 2015

Kącik świętego spokoju

                        W końcu na dobre przyszła wiosna, mogłam więc, zająć się moim balkonem. Jest  niewielki, ma zaledwie 0,8 m x 2,3 m, ale cieszę się, że go mam. Lepszy taki niż wcale. Mój zdolny A. zbudował kilka lat temu skrzynie do siedzenia ze schowkiem(czyt. sofa) i skrzynie na kwiaty również ze schowkiem(czyt.skalniak :)).
Tak więc mamy swój malutki taras :)


Moja mordeczka kochana :) 













Mieszkamy w bardzo spokojnej okolicy, przed balkonem łąka, cisza i spokój. Dobrze mieć miejsce, gdzie możemy chwilkę pobyć sami, zrelaksować się i zapomnieć, choć na moment o kłopotach.

Mam jeszcze w planach skrzynkę z ziołami, ale to następnym razem.


Pozdrawiam  i życzę udanej majówki :)