Dzisiaj będzie o przedmiotach, które zdążyły się już zadomowić u nas na dobre. Ponieważ, mieszkamy, tu niecałe dwa lata, moje mieszkanie dopiero przechodzi przemiany. Przeprowadzka odbyła się na wariackich papierach,a mieszkanie zostało tylko odświeżone. Dużo jeszcze jest do zrobienia, ale powolutku,powolutku realizuje swoje plany wnętrzarskie.
Na początek stolik. Znaleziony-miłość od pierwszego spojrzenia :), wymieniony tylko blat, bo się "rozłaził", (chyba stał w wodzie)listwy udało się zdemontować i dokleić do nowego blatu. Drugi identyczny, znaleziony kilka miesięcy później, w tym samym miejscu, stoi i czeka na swoją kolej.
Tak stolik wyglądał
A tak wygląda teraz
Od teściowej dostałam stare drewniane kwietniki
Teraz są świecznikami
Przy okazji lustro zrobione ze starej ramy okiennej
Lustro dostałam od mojego kochanego A, na walentynki :), tak wyglądało
A tak wygląda dziś
A na koniec, lampka. Podoba mi się taka, jaka jest. Wczoraj dostałam od znajomego mojego A.
Życzę Wam miłej niedzieli.